Zimowa herbata - przepis na prawdopodobnie najlepszą herbatę skiturową.

Zimowa herbata to herbata aromatyczna, słodka i pachnąca zimą. To herbata, która smakuje rozkosznie, gdy siedzisz pod kocem na kanapie i wpatrujesz się w ogień kominka, ale zimowa herbata to też taka, która da Ci odpowiedniego kopa energii, gdy marzniesz gdzieś w górach na śniegu. Jako zapalony (choć jeszcze początkujący) skiturowiec przekonałam się, że nic nie dodaje energii przy podejściu tak, jak łyczek ciepłej skiturowej herbatki. Nic tak nie motywuje do przejścia trudnego fragmentu, jak czekający na górze towarzysz z herbatką. Dlatego dziś mam dla Was sekretny przepis mojego taty, który w przyrządzaniu herbaty na skitury jest absolutnym mistrzem! 


Poniższy przepis jest adresowany do wszystkich miłośników zimy i sportów zimowych powyżej 18 roku życia! Ale będzie też drugi, dla wszystkich.

Przepis na zimową herbatę - skiturowa wersja mojego taty

Na potrzeby poniższego przepisu podaję definicję najważniejszej jednostki miary, czyli góralskiego "chlusta". Wg. słownika PWN "chlust to dźwięk powstający wskutek gwałtownego uderzenia wody o coś lub w skutek jej energicznego wylewania". Wielkość chulstów oceniamy "do smaku".

Składniki na termos 0,75l:
1 torebka mocnej herbaty (lub 2, jeśli słabsze)
1 gruby plaster cytryny przekrojony na 2 połówki lub 1 chlust soku pigwowego
2 spore chlusty soku malinowego
1,5 łyżeczki cukru
1 chlust rumu

Przepis: zalewamy torebkę herbaty w termosie wrzątkiem i niech się tam parzy przez kilka minut. W tym czasie można zjeść owsiankę (polecam szczególnie przed zimowym wysiłkiem), albo zrobić kanapkę, która na szczycie, albo w schronisku będzie z tą herbatką doskonale smakować! Jak zjemy, wyławiamy torebkę, a następnie do herbaty dodajemy cytrynę lub sok pigwowy (najlepiej domowe, wiadomo), sok malinowy, cukier (ja nie cierpię słodzonej herbaty, ale uwierzcie, w tej miksturze w ogóle go nie czuć, a w końcu już jeden łyk ma dodać szybko energii) i na koniec rum. 

Zakręcamy termos, obracamy go do góry nogami dwa razy i próbujemy, czy nam smakuje. Powiem Wam, że choć zawsze robimy ją tak samo, za każdym razem smakuje inaczej. Tata jest absolutnym mistrzem, a i tak za każdym razem wychodzi mu trochę inaczej. Ważne, że zawsze jest pyszna i spełnia swoją energetyczna rolę!



Przepis na zimową herbatę - domowa wersja mojej mamy

Mam jeszcze dla Was bonus! Bo jak wracamy z nart, to w domu czeka na nas zimowa herbata w wersji mojej mamy. Bez rumu, więc także dla niepełnoletnich, ale w smaku... No wyborna moi drodzy, wyborna! Myślę, że najlepsza restauracja, czy herbaciarnia nie powstydziłaby się takiego trunku.

Składniki na dzbanek 1l:
4 torebki mocnej herbaty 
7 goździków
kawałek imbiru
1 gruby plaster pomarańczy

Do każdej szklanki:
plasterek cytryny
1 chlust soku malinowego

Przepis na esencję: Do dzbanka wrzucamy torebki herbaty i goździki, zalewamy wrzątkiem. Po minucie dodajemy pokrojony imbir i pomarańczę. Tak przygotowaną bazę można zrobić rano i korzystać z niej cały dzień.
Przygotowanie herbaty: Do ulubionego kubka wlej esencję (ilośc zależy od tego, jak mocną herbatę lubisz, ja wlewam tak do 1/5 wysokości), sok malinowy, cytrynę i dolej gorącej wody. Viola!


Życzę Wam wszystkiego najlepszego w tym Nowym Roku, długiej, śnieżnej zimy, lekkich podchodzeń i płynnych zjazdów w bieluteńkim puchu! W każdy weekend świeżego opadu i błękitnego nieba. Bo w takich warunkach zimowa herbatka smakuje najlepiej :D
---
Spodobał Ci się ten post? Będzie mi  miło jeśli podzielisz nim na Facebooku, albo  zostawisz komentarz :) Danie lajka nic Cię nie kosztuje, a dla mnie to znak, że doceniasz moją pracę.  Zapraszam Cię również na mój facebook'owy fanpage. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz