Malak, studencki pub i patatas bravas.

Mieszkam w Walencji ponad cztery miesiące i dopiero w czwartek byłam w lokalnym studenckim pubie. Wstyd. Poza nami zero obcokrajowców,  piwo po 50 eurocentów i sami hiszpańscy studenci. Nareszcie. Jak się tam znalazłam? Pamiętacie Malaka, którego poznałam na lotnisku? :)


Choć pub znajduje się jakieś 3 minuty drogi od mojego mieszkania i dwie od uczelni, nigdy do niego nie trafiłam. Pewnie dlatego, że zwykle chodzę w miejsca erasmusowe. [W tym miejscu czytelnicy - Erasmusi pewnie głośno się zaśmieją, ponieważ nie bez powodu zwą mnie tu abuela (hiszp. babcia). Cóż, niewiele wychodzę, z imprez wracam wcześnie, to i na taką ksywę sobie zasłużyłam ;p ] W każdym razie bardzo brakowało mi miejsca, w którym nie będę się czuła erasmusowo, a poczuję, że jestem w Hiszpanii. Jak się tam znalazłam? Dzięki Malakowi. Gdy usłyszał, że prawie wszystko o czym mówi jest mi obce, w czwartkowy wieczór  wcielił się w przewodnika. 2/3 (zdecydowanie bardziej imprezowe) poLocas (trio Ali, Domi i Abuela) dołączyły do nas i tak spędziliśmy przemiły i pełen śmiechu wieczór.

Ali i Domi, czyli 2/3 poLocas z Malakiem

Tak, piątek miałam spędzić w bibliotece, no ale jak? Malak wracał do Warszawy już w sobotę rano, więc w piątkowe popołudnie - kierunek patatas bravas. W miejscu znowu schowanym, choć niedaleko, 2 euro za porcję (sporą) + piwo/sangrię. Cena dobra, patats bardzo dobre. Wpadli też koledzy Malaka, więc przy okazji nawiązałyśmy nowe znajomości.

Patatas bravas: opiekane ziemniaki podawane z dwoma rodzajami sosów: salsa brava (czerwony, ostry) i alioli (majonez/majonez z czosnkiem)

Domi smakowało, stwierdziła:  "dobry deal".
Nie było paelli, ale Malak pokazał nam miejsce o którym wspominał w samolocie. Nie było też soków owocowych, bo zabrakło czasu. A raczej ja marudziłam, że nie mam czasu, bo muszę się uczyć. Fatalny ze mnie Erasmus. Na szczęście Malak przylatuje tu na Las Fallas (w marcu), więc będzie okazja odrobić sok owocowy.

Na pożegnanie zorientowałam się, że nie mamy wspólnego zdjęcia. No to już mamy.



2 komentarze :