Bioparc - poznajcie Timona, Pumbę i Króla Juliana :)

Bioparc w Walencji to jeden z najfajniejszych ogrodów zoologicznych, jakie odwiedziłam. ZOO dla szczęśliwych zwierząt. Bo nie żyją tu w klatkach i w ciasnych klitkach, ale na wielkich przestrzeniach, które dają im poczucie wolności i szczęścia.



Jesień zawitała i tutaj. Noce i poranki są chłodne (żeby nie powiedzieć zimne), liście robią się brązowe i zamiast na drzewach leżą na chodnikach. 27 stopni w ciągu dnia jest już tylko w słońcu, więc nie ma mowy o chodzeniu w szortach. No i okno trzeba zamykać na noc, bo łatwo można złapać jesienne przeziębienie. Zbyt łatwo.

Zanim dopadła mnie jesienna aura, spędziłam niedzielę w Bioparc'u. Tu zwierzęta zamiast w klatkach (jak w tradycyjnym ZOO), biegają na wybiegach imitujących ich naturalne środowisko. Całość parku podzielona jest na 3 części: Madagaskar, Las równikowy i Sawannę.



Bioparc Valencia uczestniczy w wielu programach mających na celu ochronę zagrożonych gatunków, wspiera projekty  konserwacyjne w Afryce i oferuje różne programy edukacyjne. A kupno biletu wspiera wszystkie te działania.

1 komentarz :