To już 5 lat blogowania Bejbe!

Przez ostatnie dwa tygodnie moja twórcza produktywność zaskakiwała mnie codziennie. Pomysły rodziły się w mojej głowie jeden za drugim, potrafiłam napisać dwa teksty w jeden dzień, do tego wymyślić i zrobić zdjęcia i wysłać kilkanaście maili. Gdy we wtorek usiadłam do napisania tego wpisu, ogarnęła mnie pustka. Tak ważna okazja, taki ważny dzień, a ja... Nie wiem jak do Was pisać. Tyle chciałabym powiedzieć, ale zupełnie nie wiem jak. Czy jest na to jakaś rada?

Co widzicie na tym zdjęciu? Ja widzę cuda, magię i wspaniałości, które zaskakuje mnie każdego dnia  


Zamknęłam komputer i zajęłam się czymś zupełnie innym. Następnego dnia nawet nie otworzyłam laptopa. Pojechaliśmy za to na wycieczkę do Łodzi. A dziś rano po prostu usiadłam i myśli same zaczęły spływać na elektroniczny papier. Bo jest tylko jedna rzecz, której tak mocno dziś doświadczam i która w całości mnie przepełnia. O niej chcę Wam napisać.

Czuję ogromną wdzięczność!

Za wszystko, co przeżyłam przez te ostatnie pięć lat. Za wszystkie podróże, które bez prowadzenia bloga by się nie wydarzyły. Za wszystkich ludzi, których dzięki niemu poznałam. Za super czytelników, którzy są ze mną cały ten czas (niektórzy od samiuśkiego początku!). Za świetnych blogerów, którzy tworzą naszą niesamowitą społeczność i od których ciągle mogę się uczyć. Za odwagę, która pozwala podejmować mi te wszystkie działania, które dyktuje serce. Za uśmiechy, możliwości, wszystkie wschody i zachody słońca, pyszne rzeczy, piękne relacje i odlotowe wspomnienia. Za pracę, która pozwala mi podróżować i poznawać. Za tysiąc innych rzeczy, których wymienianie zajęłoby mi kolejny rok. Za to wszystko bardzo, bardzo dziękuję.

Wierzę, że nie ma przypadków

Przepełnia mnie wdzięczność, choć to wcale nie było 5 idealnych lat. Sporo rzeczy się nie udało (albo nie tak, jak bym chciała), miewałam swoje mniejsze i większe kryzysy. Ale ja dobrze wiem, że jeśli coś mi się nie udaje, jeśli coś idzie nie po mojej myśli, pewnie finalnie wyjdzie i tak na dobre. Już nie raz się przekonałam, że upartość nie popłaca. Czasem Los wie po prostu lepiej :) Tak więc bujamy się razem przez te wszystkie lata, a ja i mój plan pokornie przyjmujemy to, czym Los nas pragnie zaskakiwać. Zasada jest jedna: działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie, ale bądź otwarty na wszelkie inne możliwość, które przyniesie Ci życie. One zapewne okażą się dla Ciebie wiele, wiele lepsze, niż to, co zakładałeś :)

Teraz czas na prezenty!

Skoro są urodziny, to muszą być prezenty! Dziś będą prezenty ode mnie dla Was :) Po pierwsze (i to już od dłuższego czasu wiecie), w KOKOworld macie zniżkę 30 zł do końca września. Działa na hasło ZAPISKIZESWIATA30. Druga niespodzianka to newsletter, który uruchomiłam na początku tego tygodnia! Cóż takiego fajnego będzie w owym newsletterze, że warto się do niego zapisać? Na początku... Prezenty! Mam dla Was designerskie mapy zdrapki i planery podróżnicze, które będę rozdawać właśnie za jego pośrednictwem. No i jeszcze kilka drobiazgów, ale niech pozostaną tajemnicą do samego końca ;) Na decyzję, czy chcecie jakiś prezent, macie czas do wtorku, 21.08 do 8 rano. O tej godzinie wyślę do wszystkich zapisanych list urodzinowy, w którym napiszę co i jak z tymi prezentami ;) Czemu we wtorek? Sierpień do u mnie urodzinowe combo - dziś są te blogowe, a 21.08 moje osobiste. 


Ja jeszcze raz dziękuję Wam za to, że jesteście tu ze mną już taki kawał czasu! Ściskam mocno i czekam na Was w newsletterze!   

---
Spodobał Ci się ten post? Będzie mi  miło jeśli podzielisz nim na Facebooku, albo  zostawisz komentarz :) Danie lajka nic Cię nie kosztuje, a dla mnie to znak, że doceniasz moją pracę.  Zapraszam Cię również na mój facebook'owy fanpage.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz