Cudowne pożegnanie z Andaluzją!

 

Plan był następujący: wyjeżdżamy z Granady, jedziemy wygrzać się na Plaży Zmarłych (Playa de los Muertos), robimy sobie tam piknik, śpimy w blasku księżyca przy szumie morskich fal i rano następnego dnia wracamy do Walencji. Plany (jak to plany) szybko wzięły w łeb.

Czytaj dalej

Magii w Granadzie nie poczujesz.


Quien no ha visto Granada no ha visto nada.
Kto nie widział Granady, nie widział niczego.


To hiszpańskie przysłowie jest znane pewnie wielu z Was. Sami jechaliśmy z przekonaniem, że choć Sevilla była przepiękna, Malaga (która miała być beznadziejna) tak bardzo pozytywnie nas zaskoczyła, to Granada będzie w ogóle poza wszelaką skalą zachwytu. Bo to przecież perła, jedyne takie miejsce w Europie, ba! może nawet na świecie. No i klops. Sprawdziło się coś innego - im większe masz oczekiwania, tym większe będzie rozczarowanie.

Czytaj dalej

Málaga? Tak, chętnie tu zamieszkam!



O Maladze przed wyjazdem słyszałam wiele i w większości były to opinie... negatywne. Że nic ciekawego ani charakterystycznego, że nie ma czego zwiedzać ani czym się zachwycać. Być może nawet ominęlibyśmy Malagę, lub wpadli tylko na chwilę. Na szczęście w Maladze mieszkają Olga i Alicia, które poznałam przy okazji projektu na Cyprze. I wiecie co? Pojechałam, zobaczyłam i powiem Wam jedno: Málaga jest super!

Czytaj dalej

Liebster Blog Award

Miał być dziś post z Malagi, ale na to musicie jeszcze poczekać. A pretensje i zażalenia proszę kierować do Kasi, która nominowała mnie do Liebster Blog Award. Dzięki Kasiu za nominację, a Wam drodzy Czytelnicy spieszę z wyjaśnieniem o co chodzi.

Czytaj dalej